frames4

Była relacja filmowa, był wiersz, były sprawozdania, pora w końcu na trochę zdjęć. Marcin przyjechał do nas na Pionka aż z Kępna. I to już po raz drugi. Na tyle poznał się na naszej imprezie, że wie, iż warto nas odwiedzić. Zresztą, jego komentarze do poszczególnych zdjęć chyba mówią same za siebie.

 

 

Pionek  (1 of 10)

Ostatni Pionek obfitował w wiele atrakcji i był wyjątkowy. Dlaczego? Sami zobaczcie 🙂 Tylko jedna godzina spóźnienia i chwila przy akredytacji sprawiła, że nie było dla nas miejsca. Miałem wrażenie, że ludzie po prostu się wlali do sali i zajęli wszystkie stoły. Zdjęcie idealnie to potwierdza.

Pionek  (2 of 10)

Serce konwentu: wypożyczalnia. Pracy tam od groma, więc chwila wytchnienia i czas na złapanie oddechu.

Pionek  (3 of 10)

Jedną z wielu atrakcji Pionka jest giełda gier. Na tejże giełdzie można było oddać swoją używaną (kompletną) bądź nową grę, żeby znalazła nowego właściciela, a w zamian odzyskać podaną przez siebie kwotę pieniędzy. Wielki szacun dla obsługi giełdy, bo panowie zasuwali tam jak mrówki.

Pionek  (4 of 10)

Jedyne wolne miejsce na sali już w połowie pierwszego dnia zostało zapełnione przez nowe stoły i krzesła, na których już po kilku minutach pojawili się nowi gracze. Oczywiście przegapiliśmy moment i znów zostaliśmy bez stołu. Brawa dla organizatorów za szybką reakcję na brak miejsca.

Pionek  (5 of 10)

Jednak brak wolnego stołu to jeszcze nie tragedia, gdyż kolejną atrakcją Pionka są wystawcy, którzy mają swoje miejsca i tak oto dotarliśmy do wydawnictwa Board&Dice. Często wystawcy pokazują swoje prototypy, które już niedługo ujrzą światło dzienne. Tak też było w ich przypadku, a gra ze zdjęcia to prototyp gry o piratach.

Pionek  (6 of 10)

Kolejny wystawca to wydawnictwo Planszóweczka.pl, które w przyszłym roku zamierza wydać grę Zamki Szalonego Króla Ludwika, a wspomaga się platformą crowdfundingową – Wspieram.to. Wydawnictw było sporo i nie sposób je wszystkie wymienić, ale warto wspomnieć o tych większych: Portal, Granna oraz Phalanx.

Pionek  (7 of 10)

Znajomi i przyjaciele. Konwenty takie jak Pionek mają w sobie tę moc, która ściąga do siebie bardzo dużo ludzi i często są to ludzie niesamowici. Dla takich ludzi warto przyjeżdżać na konwenty i spotykać się ze starymi lub nowo poznanymi kolegami / koleżankami 🙂 To właśnie tacy ludzie tworzą tę niepowtarzalną atmosferę przy planszy, że jeszcze bardziej się chce jeździć na takie imprezy 🙂

Pionek  (8 of 10)

Wiedźmin – Myślałem, że zostanie grą Pionka, jednak nie (był drugi), ale było blisko. Chyba nie było chwili odpoczynku dla Geralta i spółki, gdyż od rana do wieczora byli mocno eksploatowani. Kolejny stół, który był cały czas zajęty. Nie udało mi się zasiąść do gry, ale w końcu zagram i sam sprawdzę, jaki jest naprawdę.

Pionek  (9 of 10)

Niedzielne popołudnie, sala wypełniona ludźmi po brzegi. Może będzie w to trudno uwierzyć, ale tak wyglądała sala prawie od rana do zakończenia imprezy. Coś niesamowitego! Już tyle ludzi przekonało się do tego wspaniałego hobby, a taki Pionek jest świetnym miejscem, żeby „zarażać” kolejne osoby.

Pionek  (10 of 10)

Są różne pionki. W kształcie ludzików, żółwi, aut, statków itp. Jakbym miał przyporządkować kształt i wielkość gliwickiego Pionka, to pewno byłby to znacznik pierwszego gracza z Zamków Szalonego Króla Ludwika – wielki zamek – taki właśnie był grudniowy Pionek. Na zdjęciu w jego centralnej części widzicie 2 Pionki – Trzewika i Merry. Pomysłodawcy i organizatorzy Pionka, zmęczeni, ale pewno w duszy zadowoleni. Dziękujemy Wam, jak i Pomarańczowym Koszulkom za okazaną pomoc i życzymy jeszcze lepszej frekwencji na kolejnych edycjach Pionka. Pozdrawiamy i do zobaczenia 🙂

    Your email address will not be published. Required fields are marked *

    Name *
    Email *
    Website